11 kwietnia 2011

Dwa ulubione kolorki ostatnich tygodni!

W dzisiejszej notce prezentuje dwa cienie z Inglot, które ostatnio namiętnie używam głównie do makijażu dziennego. Być może komuś również spodobają się kolory.
Niestety zdjęcia były robione komórką, zatem kolory zostały troszkę zmienione, ale mniej więcej wiadomo o co chodzi.




 358 to pomieszanie brązu, koloru bakłażana, szarości, bordo i innych. Naprawdę ciężko określić ten cień, być może właśnie dlatego tak bardzo go lubię ponieważ to taki nietypowy kolor. Na zdjęciu wyszedł dosyć ciemno, ale w rzeczywistości można go swobodnie używać do makijażu dziennego. Ja najczęściej stosuję go z tym cieniem poniżej i wówczas ma on swoje miejsce w zewnętrznym kąciku.

Na dłoni poniżej widać dokładniej ten kolor!!!

Bardzo żałuję, że 467 wyszedł na zdjęciu tak beżowo i ciemno bo ja określiłabym ten cień na taki jasny łosoś z drobinkami, z racji że to Double Sparkle. Oczywiście drobinki są dosyć małe i prawie, że nie widoczne na powiece. Świetny cień, którym możemy rozświetlić całą powiekę. Jestem w stanie użyć tylko jego w swoim makijażu i efekt będzie naprawdę świetny. Jak już wspomniałam to delikatny łosoś, który moim zdaniem czasami mieni się na jasny róż.
Mam nadzieję, że może chociaż trochę uda mi się zaprezentować go na dłoni. Widzicie tą różnicę między kolorem na dłoni a zdjęciem powyżej? Sugerujcie się lepiej tym zdjęciem, ponieważ to poprzednie nie oddaje w pełni tego cudnego cienia:


Jak widać oba kolory prezentują się razem bardzo ciekawie i można parę fajnych makijaży wyczarować.
Oczywiście mogłabym zrobić makijaż i wrzucić go na bloga, jednak nic nie zobaczycie. Ubolewam nad tym, że nie mam teraz przy sobie porządnego aparatu bo niestety zdjęcie zrobione telefonem nie nadaje się do niczego.

Tu taka mała próbka moich cieni Inglot, które trzymam w paletce i najczęściej używam:

10 komentarzy:

  1. Nienawidzę cieni Inglota! Za co? Za to, że jak je widzę to mam ochotę kupić wszystkie, a do mojego mózgu za nic nie potrafi dotrzeć informacja, że posiadam dwie duże palety i nie potrzebuję jak na razie nowych cieni...Ale wytłumacz to kobiecie. Dzięki Bogu mam poważne braki w funduszach i ich nie kupię:) Ale pozazdrościć mogę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawił mnie ten czerwony:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba piękne, ale ten brąz bardziej do mnie przemawia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten drugi jest cudowny :) I jeszcze fiolecik z paletki :) piękny ;)
    Zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja mam tyle cioeni a wciaz mam ochote na kolejne z Inglota, zeby moja paletka sie lepiej prezentowala ehhh;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ślicznie cienie z inglotaa ja mam około 20 wiec skromnie ale nadal mam ochote na nowe choć ni potrzebuje ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się ten turkus i fiolecik podoba, mniam :) Turkus na lato jak dla mnie idealny!
    A Ci Twoi ulubieńcy to do makijażu dziennego rzeczywiście muszą być super - w sumie sama używam podobnych, ale nie iglotowych ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczne kolorki tylko pozazroscic

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajny blog prowadzisz :) obserwuje i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Też zastanawiam się nad tym 358 ;0

    OdpowiedzUsuń