Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vichy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Vichy. Pokaż wszystkie posty

14 czerwca 2011

Krem tonujący - Vichy

Uważam, że lato zaatakowało nas dosyć szybko. Niektórzy się cieszą z tego powodu, niektórzy nie. Dla mnie takie temperatury to znak że trzeba zrezygnować z ciężkich podkładów i co najmniej połowy make up’u :) Jednak moja twarz dosyć się odznacza swoją bladością od reszty ciała, więc zamiast rezygnować zupełnie z podkładu zdecydowałam się na krem tonujący. Miałam w planach zakup kremu z Pharmaceris, który polecała Florence Beauty, jednak nigdzie nie mogłam go znaleźć (to nowość i może być z tym problem). Wyszłam za to z apteki z kremem tonującym z Vichy Lumineuse. Wybrałam ten rozświetlający chociaż po czasie myślę, że matujący może byłby lepszy.
Oczywiście moim marzeniem był tinted moisturizer z Laura Mercier, jednak cena mnie poraziła i zdecydowałam się na coś tańszego.


Krem z Vichy jest niezwykle delikatny i przyjemny w użyciu. Mój odcień to jasny, ale jak zwrócicie uwagę na zdjęciach do jasnego to mu daleko. Wyczytałam na Wizażu, że wiele dziewczyn narzeka iż Vichy przestało produkować najjaśniejszy odcień bo obecny jest niezwykle pomarańczowy. Mnie to jednak nie przeszkadza bo krem świetnie się rozprowadza i w żaden sposób nie pozostawia nierównych i brzydkich plam. Doskonale stapia się ze skórą i praktycznie nie widać że coś mamy na twarzy no prócz tego, że miło wyrównuje koloryt skóry. Co mi się również podoba w Vichy to zapach. Bardzo ładny, który kojarzy mi się z produktami do opalania. Zapach i sam krem utrzymują się dosyć długo na skórze. Ja swój kupiłam za ok. 67 zł, ale wydaje mi się, że to zależy też od apteki. Trzeba zapamiętać, że to dermo kosmetyk, więc w swoim składzie znajdziemy również witaminy i kwasy owocowe, które mają zadbać o naszą cerę i chronić przed szkodliwym promieniowaniem.




Czy zauważyłam jakieś minusy? Powiedziałabym, że opakowanie. Bo to taka typowa tubka, z której łatwo może wylać się produkt i już wyobrażam sobie, jak podczas użytkowania będzie upaćkane, no ale innej opcji zapakowania kremu tonującego nie widzę :)
Jestem zadowolona z kremu tonującego z Vichy i myślę, że wystarczy mi na kawał czasu.


Dostałam w aptece również próbkę kremu Aqualia Thermal. Gdyby któraś z Was miała styczność z tym kremem to dajcie znać jak się sprawuje. Bo w Internecie wyczytałam tyle samo dobrych opinii jak złych, więc sama nie wiem co mam myśleć o tym kremie. Stosuję go od paru dni z przerwami i najbardziej przypadła mi do gustu konsystencja. Sama skóra po nałożeniu tego kremu jest niezwykle gładka i miękka. Jestem skłonna go kupić, ale mam pewne obawy czy na dłuższą metę również będzie zadowalający.