29 sierpnia 2011

Zakupy - e.l.f., ecotools

Moje ostatnie zbiorcze zakupy są raczej skromne ponieważ unikam sklepów i niekontrolowanych zakupów z przyczyn mam nadzieję wszystkim znanych :) Jednak prócz zwyczajnych kosmetycznych rzeczy typu płyn micelarny, mleczko do demakijażu, płatki kosmetyczne, wkładki czy szampon do włosów, które jakimś pechem kończą się zawsze w tym samym momencie zakupiłam kilka produktów, które w jakiś sposób mnie urzekły.

O Biochemii Urody pisałam już tutaj. Jestem w trakcie testów i jak tylko wyrobię sobie konkretne zdanie to na blogu stworzę recenzję ponieważ pojawiają się bardzo mieszane odczucia.

Zakupiłam produkty z e.l.f., na które czaiłam się już jakiś czas. Mam już w swoim zbiorze cień do powiek i pędzelki, ale moja lista kosmetyków do kupienia znacznie się powiększyła. Skusiłam się jednak na razie na dwa produkty.
Cień pojedynczy Pebble kupiłam dopiero po tym jak zobaczyłam go u Kiediski86. Zachwalała go bardzo mówiąc o dużej trwałości i przepięknym odcieniu brązu. Szczerze to mnie również urzekł! Uwielbiam brązy i jeżeli chodzi o cienie do powiek to zdecydowanie brązy królują w mojej kosmetyczce. Cały czas szukam tego idealnego koloru i właśnie go znalazłam! Jest idealny i świetnie do mnie pasuje. Jeszcze nie nakładałam go na całą powiekę, ale w załamaniu stosuję od pierwszego dnia zakupu. Jestem oczarowania.

Róż z Astor, który służył mi przez wiele miesięcy tak dotknął dna, że rozkruszył się na kawałki. Zatem potrzebowałam również różu do policzków. Tu trwała walka między Inglotem a właśnie e.l.f.’em. Skusiłam się na ten drugi i chyba jednak troszkę żałuję. Kolo rMellow Mauve to ciemny róż troszkę jakby wpadający w czerwień. Lubię takie ponieważ nigdy nie miałam typowego różowego koloru ani brązu. Mam wrażenie, że te pasują idealnie do mnie. Kolor ładny, ale niestety nietrwały. Nawet jak nałożę go w sporej ilości to znika po paru godzinach. Wielka szkoda ponieważ nakłada się go bardzo łatwo i szybko.
Nie robię poprawek w ciągu dnia zatem produkt nie sprawdza się u mnie i jest mi smutno z tego powodu.


Kolejnym produktem są pędzelki z ecotools. Zakupiłam pędzel do różu, pudru i jeden do nakładania cieni. Co mogę powiedzieć o tych pędzlach? Na razie, niestety niewiele. Nie używam ich długo, więc dokładną recenzję zostawię na później. A może któraś z Was już je używała?

20 sierpnia 2011

Naturalny peeling cukrowy - Bielenda

Recenzja dotyczyć będzie naturalnego cukrowego peelingu kokosowego do ciała z Bielendy, seria Bio Plantacja. Peeling ten jest do każdego rodzaju skóry i nie wiem jak rozumieć stwierdzenie "anti stress" bo dla mnie kąpiel zawsze jest relaksująca i odprężająca.

Tak czy inaczej 200 ml produktu jest zapakowane w dosyć duży słoiczek. Jak dla mnie za duży. Może i ładnie wygląda, ale najważniejszy i tak jest środek.
Peeling pachnie bardzo słodko przez co ciężko mi stwierdzić czy to aby na pewno kokos. Od początku uważałam, że pachnie mi to trochę jak marcepan. Mimo iż zapach jest troszkę chemiczny i nie przepadam za marcepanem to całkiem przyjemnie pachnie. Podoba mi się.
Zapomniałam dodać, że to pierwszy tego typu peeling. Wcześniej używałam bardziej płynnych i w tubkach. Przez co ciężko mi było przyzwyczaić się do bardziej stałej konsystencji, która podczas masowania wypada z rąk. To dosyć frustrujące gdy tyle produktu marnuje się pod prysznicem, zwłaszcza, że kosmetyk wydaje się być mało wydajny ale przejdę do działania.


Peeling cukrowy z Bielendy dobrze wygładza skórę i pozostawia ją gładką. Zapach "kokosu" utrzymuje się na skórze tylko chwilę. To chyba nadal nie to co oczekuję od peelingu dlatego będę rozglądać się dalej. Nie skreślam go całkowicie, ale raczej używało mi się go bez rewelacji dlatego chętnie wypróbuję inne peelingi do ciała.

17 sierpnia 2011

Biochemia urody + informacje

Jest mi niezmiernie miło ogłosić, że w dniu wczorajszym blog queenofmybody obchodził swoje pierwsze urodziny!! Pamiętam to jak dziś, gdy z małą pomocą Iwetto stworzyłam stronę, która umożliwiała mi dzielenie się z Wami swoją opinią o produktach a co najważniejsze poznanie tylu ciekawych osób w tym wielkim wirtualnym świecie! Niesamowita rzecz.

Trochę statystyki:
  • do tej pory odwiedziło mnie ponad 14 800 osób! Wow!
  • stworzyłam 40 postów i pojawiło się ponad 220 komentarzy pod notkami
  • wyjątkowo mocno polubiłam 80 blogów a lista obserwowanych wciąż rośnie bo co tydzień poznaję nowe strony
  • osób, które dodały mój blog do swoich ulubieńców jest 90! Cieszę się bardzo i mimo iż nie jestem aktywna na stronie to  liczba obserwujących ciągle rośnie!
Życzyłabym sobie abym nie zaniedbywała więcej bloga jak to niestety jest teraz. Wiąże się to niekiedy z brakiem czasu lub weny choć pomysłów mam w głowie mnóstwo. Chciałabym poświęcać pisaniu notkom więcej czasu jednak jestem perfekcjonistką i jeżeli coś nie podoba mi się do końca, lub nie mogę poświęcić całej swojej uwagi blogu to nie realizuję wielu projektów i chcąc nie chcąc wiele notek ląduje w koszu.

Chciałabym również prócz częstszego pisania, dodawać więcej zdjęć do notek bo to bardzo wzbogaca informacje (podziwiam dziewczyny, które dodają nowe posty niemalże codziennie!). Kiedyś ogólnie dużo pisałam, teraz nie jestem w stanie czasami sklecić kilkudziesięciu prostych zdań. Poza tym, niestety mój sprzęt ograniczał się do aparatu w telefonie komórkowym a to zdecydowanie za mało.

Z tych dobrych rzeczy mogę powiedzieć, że właśnie wróciłam z urlopu, więc liczę iż moje naładowane w tym czasie akumulatorki spowodują wysyp nowych notek na blogu :) Nie obiecuję, ale bardzo bym chciała.
W dniu dzisiejszym po długim czasie dotarło do mnie zamówienie z Biochemii Urody, z którego strasznie się cieszę. Swoje zamówienie składałam od ponad pół roku opierając się na mocno rozbudowanych opiniach osób na Blogspocie oraz YT i mam nadzieję, że nie będę żałować swojego zakupu.
Recenzje pojawią się obowiązkowo na blogu jak tylko po testuję trochę te cudeńka.



Oto co zamówiłam:
  •  Peeling enzymatyczny z bromelainą
  • Maseczka morska z perłami
  • Serum na okolice oczu i naczynia
  • Olejek myjący - pomarańczowy
  • Hydrolat aloesowy
  • Olej tamanu ekologiczny