30 grudnia 2010

Idealny olejek do skórek

Do napisania tej notki zabierałam się ponad dwa miesiące. Tak, dokładnie tyle. Nie tylko dlatego, że chciałam dokładnie przetestować produkt o którym będę pisać, ale ostatnio, nie wiedzieć czemu strasznie ciężko idzie mi pisanie czegokolwiek. Nie mogę się skupić i skoncentrować.

Produkt, który urzekł mnie tak bardzo, że chcę się podzielić moją opinią o nim jest olejek do skórek i paznokci Sally Hansen Diamond Strength Cuticle + nail oil



Mam duży problem z suchymi skórkami i dlatego szukałam czego co sprawi, że wygląd moich paznokci zmieni się na lepsze. Mniej więcej w tym samym czasie kupiłam dwa produkty Sally Hansen, jednak po pierwszym KLIK! nie widziałam żadnych rezultatów. Diamond Strength jak widać to typowy olejek w buteleczce wraz z pędzelkiem, który jest dosyć długi i cienki. Ułatwia to bardzo fajnie rozprowadzanie preparatu na skórę wokół całego paznokcia. Kolor olejku to taki delikatny fiolet. Długo zastanawiałam się jak określić zapach produktu (co równie jest ważne, moim zdaniem) i na początku myślałam, że to typowy chemiczny zapach choć ostatnio stwierdzam, że masz coś w sobie z zapachu kwiatowego.  Co interesujące, długo utrzymuje się na dłoniach i jest w miarę przyjemne.

Jak ja używam olejku?
Smaruję nim dokoła paznokcia. Odczekuję może ok. minuty a następnie wcieram w skórę i nawet troszeczkę w paznokieć. Uwaga! Kosmetyk jest bardzo tłusty dlatego trzeba chwilkę odczekać zanim zasiądzie się do komputera lub cokolwiek będzie robić. Nie chcemy przecież aby wszystko było wysmarowane tłustym olejkiem. Preparat wchłania się dosyć szybko, dlatego po około 15-20 minutach można działać dalej. Na opakowaniu (o ile dobrze pamiętam, bo już chyba zdążyłam je wywalić) było napisane, że używać go kilka razy dziennie. I tak też robię. Smaruję skórki tyle razy na ile pozwala mi na to czas i chęci :)
 
Wyniki?
Już po pierwszym pomalowaniu znikają suche skórki! Naprawdę nie trzeba się martwić o brzydkie zadziory a sama skóra wokół paznokcia wydaje się być przyjemnie nawilżona/natłuszczona i zdrowa. Zalecam używanie go kilka razy i to codziennie bo efekt jest wtedy jeszcze większy. Nie trzeba się martwić tym, że zużywamy tyle produktu bo olejek jest strasznie wydajny! Używam go od kilku miesięcy (z jedną dłuższą przerwą) i dopiero teraz widać lekkie zużycie na ok. 4mm (a samego preparatu było wręcz bo brzegi buteleczki).

Znalazłam swój produkt idealny! Niestety nie pamiętam ceny, ale nawet jeżeli kosztował ponad 30 zł to było warto! Zresztą nie zwracam uwagi na takie rzeczy w momencie kiedy jestem z czegoś bardzo zadowolona.

A Wy jakich olejków, balsamów czy mleczek do skórek używacie? Zapraszam do komentowania, obserwowania bloga i do odwiedzania innych, które polecam obok.

1 komentarz:

  1. Też mam olejek z Sally Hansen :D Tylko stanowczo za rzadko go używam ;) I szkoda, że produkty tej firmy w PL są droższe niż normalnie.
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń