4 listopada 2011

Seria recenzji kosmetyków z Biochemii Urody - PEELING ENZYMATYCZNY Z BROMELAINĄ

Może i szał na produkty ze strony Biochemia Urody już minął, ale ja dopiero teraz decyduję się na recenzję i planuję w najbliższym czasie opisać wszystkie produkty, które zakupiłam [klik]. Wolałam dobrze przetestować kosmetyki aby móc z czystym sumieniem polecić lub odradzić.

Dziś skupiam się nad szeroko już omawianym i rozsławionym wręcz peelingu enzymatycznym z bromelainą.
Tak wyglądały wszystkie składniki przed przygotowaniem.
Nie chcę się za bardzo skupiać nad ogólnymi właściwościami i zastosowaniem ponieważ to wszystko można przeczytać na stronie BU [klik] na którą zapraszam. Nie widzę sensu w powtarzaniu tego co można spokojnie przeczytać.
A tak wygląda gotowy peeling
Jakie są moje odczucia?
Peeling w opakowaniu pachnie troszkę jak algi, ale po dodaniu wody bądź hydrolatu zapach zmienia się w najsmaczniejszą owsiankę! Aż by się chciało go zlizać!
Enzymy zawarte w peelingu działają pod wpływem wody dlatego trzeba dbać aby cera była cały czas nawilżona. Może to być trochę trudne ponieważ peeling bardzo szybko wysycha i zasycha na twarzy. Polecam spryskiwanie co jakiś czas wodą termalną lub hydrolatem lub jak podaje producent używać pod prysznicem.
Pierwsze użycie było tragiczne! Skóra strasznie piekła i swędziała za razem. Nie mogłam znieść tego niekomfortowego uczucia, więc byłam zmuszona trzymać peeling na twarzy krócej niż jest to zalecane. Do tej pory nie jestem w stanie go używać ponieważ zawsze moja skóra jest podrażniona a to pieczenie czuć nawet po kilkunastu minutach. Dziewczyny na You Tube ostrzegały przed tym jednak w ich przypadku swędzenie znikało po którymś użyciu. u mnie nadal było tak samo. Mimo tych nieprzyjemności to stan mojej skóry zdecydowanie się polepszył!
Cera po pierwszym użyciu była gładka, delikatna i przyjemna w dotyku. Pory zdecydowanie wyglądały na oczyszczone i gdyby tylko nie te nieciekawe doznania to z pewnością określiłabym ten peeling numerem jeden! Szkoda, że moja cera okazała się być zbyt wrażliwa i niestety musiałam go oddać.
Jednak polecam wszystkim wypróbowanie peelingu enzymatycznego z BU. Może ostrzegłabym osoby z cerą suchą ponieważ ja taką mam i uważam, że to może być powód tego, że kosmetyk nie do końca się sprawdził. Jednak kto się nie przekona sam ten nie będzie wiedzieć :)

4 komentarze:

  1. Widzę światełko w tunelu, że mi pomoże :D oby oby!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja rowniez mam cere sucha i ten sam problem, peeling bardzo ja podraznia i potem przy nakaladaniu kosmetykow skora bardzo piecze :(

    OdpowiedzUsuń
  3. oo już po pierwszym użyciu takie miłe efekty :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Strrrasznie mnie kusi ten peeling - obawiam się jednak, ze moje kapryśne policzki mogą zareagować podobnie do Twojej buzi..
    Jeszcze się pozastanawiam :-)

    OdpowiedzUsuń