Wczoraj otrzymałam te magiczne ogrzewacze do rąk.
Nie sądziłam, że to taka fajna sprawa.
Tym, którzy jeszcze nie wiedzą jak to działa: serduszko przed użyciem jest płynne, ale w momencie gdy przełamiemy blaszkę, która znajduje się w środku robi się coraz to twardsze no i oczywiście gorące.
Sprawdzałam wczoraj działanie i ponad 20 minut utrzymuje się ciepło. Wiadomo, że nie cały czas jest gorące bo to trwa jakieś 10 minut, ale i tak byłam bardzo zadowolona z działania. Ciekawe czy na zewnątrz, na mrozie równie długo można korzystać z ogrzewającej mocy.
Żałuję, że nie zdecydowałam się na zakup ogrzewaczy na samym początku, jak trwała taka ostra zima bo na pewno przydał by mi się ten gadżet jak czekałam i marzłam na przystanku autobusowym.
Moje ogrzewacze pochodzą z Empiku i kosztowały 9,90 zł (w opakowaniu znajdowały się dwie małe poduszeczki). Nie wiem jakie jeszcze są wzory w sprzedaży.
Widziałam je w empiku :)
OdpowiedzUsuńSą rewelacyjne :) Tylko jak je przywrócić do poprzedniego kształtu? Zanurzyłam w gorącej wodzie i nic. Czyżby trzeba było je klika minut gotować?
OdpowiedzUsuńNa opakowaniu jest napisane, żeby włożyć ogrzewacz do wrzącej wody, chwilkę pogotować (tak aby zmiękły - czyli około minuty) i już są gotowe do kolejnego użycia.
UsuńOj przydałoby się takie serducho w moich kieszeniach :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz kosmetyki Sleek MakeUP, zapraszam do mnie na rozdanie!!
Też kiedyś miałam taki w kształcie serca, a przy ostatniej wizycie w empiku przeszłam obok nich obojętnie, czego szczerze żałuję wyglądając teraz za okno;)
OdpowiedzUsuńKurcze rewelacyjna sprawa.
OdpowiedzUsuńpoznałam się z ogrzewaczem przy okazji kissboxa, super wynalazek, mój mąż również zachwycony :)
OdpowiedzUsuń